Google przegrywa proces o płatne odnośniki

Firma Google, właściciel najpopularniejszej wyszukiwarki, została pozwana do sądu przez internetowe biuro turystyczne za używanie w sponsorowanych odnośnikach zastrzeżonych znaków towarowych. Proces przegrała. Wyrok może mieć poważne konsekwencje dla branży internetowej.

Biuro turystyczne Bourse des vols oskarżyło Google o to, że po wpisaniu jego nazwy w wyszukiwarce pojawiają się m.in. odnośniki do biur konkurencji. Francuska firma zażądała usunięcia z rezultatów wyszukiwania odsyłaczy do rywalizujących z Bourse des vols firm. Google odmówiło, argumentując, że nazwa „Bourse des vols” nie jest marką handlową. Sprawa trafiła do sądu.

Sąd francuski był jednak odmiennego zdania. Firma Google przegrała proces. Tym samym musi zapłacić karę 1,5 tys. euro albo wprowadzić zmiany w wynikach wyszukiwania. Google zamierza odwołać się od decyzji sądu.

”’Bourse des vol" znaczy po polsku "giełda lotów", więc nie jest to nazwa własna i każdy mógł wykupić te słowa do reklamy w Google – skomentował dla Internet Standard Cezary Glijer, autor serwisu Searchengines.pl - To tak jakby ktoś wpisał w wyszukiwarce "centrum handlowe" i miał pretensje, że wyskoczyły mu reklamy różnych domów handlowych obok własnego adresu ."

"Ten wyrok jest co najmniej dziwny - dodała Benita Jakubowska dyrektor sprzedaży działu Internet w CR Media - Wyszukiwarka przecież tylko przekazuje informacje o stronach odpowiadających wpisanemu przez nas zapytaniu, więc jako taka nie dostarcza żadnej treści. Dlaczego ma więc odpowiadać za nią?"

W ocenie Cezarego Glijera decyzja francuskiego sądu jest dowodem na walkę z tym, co amerykańskie, a ponadto świadczy o braku wiedzy na temat funkcjonowania Internetu.

”Dobrym przykładem jest książka telefoniczna – odpowiednik katalogu stron internetowych - w której obok posortowanych alfabetycznie nazw firm pojawiają się reklamy firm konkurencyjnych. Można tego zabronić? – pyta Cezary Glijer.

Autor serwisu Searchengines.pl nie sądzi jednak, by ten wyrok miał wpływ na przyszłe losy wyszukiwarek. Czy rzeczywiście ta precedensowa sprawa nie odbije się na rynku internetowym?

Zdaniem Benity Jakubowskiej z CR-Media skutkiem wyroku będzie ograniczenie przychodów wyszukiwarek we Francji, polski rynek ma jednak pozostać nienaruszony.

Nie wykluczone jest jednak to, że w ślad za Bourse des vol pójdą inne firmy, które będą chciały zapewnić sobie wyłączność na wyświetlanie tylko ich adresów internetowych w wynikach wyszukiwania. A to z pewnością odbije się na kondycji finansowej wyszukiwarek, które w głównej mierze utrzymują się ze sprzedawania płatnych odnośników.

Drugi problem, przed którym stają właściciele wyszukiwarek, dotyczy firm wykupujących słowa kluczowe swoich konkurentów. To również może wywołać spory konflikt, a jego skutki uderzą w wyszukiwarki. "Firmy powinny mieć możliwość rejestracji znaków towarowych w wyszukiwarkach - podkreśla Benita Jakubowska - Gdy ktoś wpisze nazwę PTK Centertel, nie powinny pokazywać mu się adresy www do konkurencyjnych operatorów GSM. Jeśli jednak wpiszemy ogólniejszą nazwę np. telefonia, powinny się tam pojawić linki do wszystkich firm związanych z telefonią. I w efekcie takiego wyszukiwania każda firma powinna mieć prawo zakupu płatnego linku, czy określonego miejsca w efekcie wyszukiwania. Nie wyobrażam sobie, by była możliwość zarejestowania tego ogólnego słowa."

W wyszukiwarce NetSprint kontroluje się hasła, które rezerwują sobie firmy. "Dokładamy wszelkich starań, aby bezpośredni rywale handlowi nie wyświetlali swoich reklam po słowach kluczowych będących markami konkurencji, np. nie ma możliwości, aby Era wykupiła słowa "plus" czy "simplus" - wyjaśnił Artur Banach, prezes zarządu firmy NetSprint - W mniej znanych branżach, gdzie marki konkurentów nie są powszechnie znane, nie wykluczamy, że takie sytuacje mogą się zdarzyć." Na tym właśnie gruncie może rozgorzeć kolejny spór.